Sucholand Kielce – wymarzony domek na weekend?
Sucholand Kielce zachwyca samym położeniem – rzut beretem od Kielc, ale już na uboczu, w otoczeniu malowniczej wioski, wokół lasy i spokój. Jeśli nastawiasz się, że tu będzie tętnić życie… to się grubo rozczarujesz. Może w sezonie letnim, gdzie wszystkie domki są zapełnione, a dzieciaki biegają pod oknami, no to może trochę. Ale na wiele więcej nie licz. Cisza, spokój, niemalże głusza. Cudo!
Właściciele od progu mili i pomocni, sympatyczni, ale nienachalni, co jest idealnym połączeniem. Czujesz się zaopiekowany, ugoszczony, ale nikt nie wsadza noska tam, gdzie nie powinien 😉
Domki urokliwe, całkowicie w drewnie, co ma swój niezwykły urok. Chyba pierwszy raz miałam okazję gościć w takim w dorosłym życiu i całkiem to fajowe 😉 W domkach, a przynajmniej takim jak nasz, zmieści się spokojnie więcej niż 4 osoby, bo liczę do spania również kanapę na dole. Także możecie tam jechać wesołą ekipą czy rodzinką. Koza robi robotę – nie tylko daje ciepło, ale też i nastrój. Kuchnia wyposażona we wszystko, co potrzeba Wam do zrobienia jedzonka. No chyba, że jesteś szefem kuchni i potrzebujesz jakichś mega wyszukanych narzędzi 😉
Teren ogrodzony, więc można puścić dzieciaki samopas, ale trzeba uważać na mostki i jeziorka. Ale za to jest zagroda zwierzątek i boisko oraz miejsce na ognicho 😀 Śmiało można zabrać gry terenowe jak badminton czy piłkę. Ale i dla lubiących się po prostu wylegiwać, też znajdzie się sporo zielonego miejsca 😉
Okolica jak to wioska – cisza i spokój. W niedalekiej odległości rozpościera się fajny pagórek pokryty lasem (który oczywiście musieliśmy zdobyć) z kamieniołomem włącznie – Kamieniołom Cisowa. Dojdziecie nim do toru wyścigowej w Miedzianej Górze. Też gratka dla miłośników adrenaliny 😀
Podsumowując: chętnie wrócę, zaszyję się na kilka dni, popiszę, polenię się, pochodzę po okolicy, może zażyję więcej przy lepszej pogodzie. Warto! Idealne miejsce, aby się wychillować od zgiełku, wielkiego miasta i codzienności.