Spirulina maseczka – czy w ogóle warto?
Do kupienia sproszkowanej spiruliny zachęcił mnie jakiś artykuł. Kupiłam sproszkowaną spirulinę i… zupełnie do niej zapomniałam. Wsadziłam do łazienkowej szafki i przepadła wraz z moją krótka pamięcią 😛
Odnalazłam ją przy jakiś porządkach. I postanowiłam wypróbować. I muszę przyznać, że mam przeszło to moje naśmielsze oczekiwania.
Spirulina maseczka – jak ją zrobić?
Nic prostszego! Z racji niedostępności spiruliny ot tak, w naszym najbliższym otoczeniu, należy kupić sproszkowaną spirulinę. Najlepiej czystą, bez dodatków. W ostateczności można kupić tabletki ze spiruliną, ale zapewne będą zawierały jakieś dodatki. Wtedy tabletki rozgniatamy, np. moździerzem (jak w przypadku węgla aktywnego) i otrzymujemy proszek.
I taki spirulinowy proszek zalewamy niewielką ilością wody i gotowe! Tyle! Maska gotowa do nałożenia na twarz.
Polecam do nałożenia używać np. drewnianej szpatułki, jak do alg. Maseczka jest dość lejąca, co nie znaczy, że zjeżdża z twarzy. Wbrew pozorom dość dobrze trzyma się naskórka, pod warunkiem, że nie przesadzisz z ilością wody 😉
Miseczkę (czy szklankę jak w moim przypadku) łatwo umyć po takim zabiegu, z drewnianą szpatułką trochę gorzej 😉 ale nie musisz przeznaczać na to specjalnego naczynia, jak do niektórych produktów.
Po nałożeniu maseczki czekamy aż woda odparuje i zmywamy.
Spirulina maseczka – efekty
U mnie efekty są zaskakująco dobre 🙂
Pierwszym i najważniejszym dla mnie efekt jest oczyszczenie i ściągnięcie naskórka.
Skóra jest wyraźnie oczyszczona, a pory zwężone. W trakcie zasychania samej maseczki już czuć efekt ściągnięcia. Nie wiem, jak się sprawdza taka maska na skórze suchej, ale na mojej mieszanej zdaje rezultat bardzo dobrze.
Drugim – zmniejszenie / likwidacja drobnych wyprysków / zaskórników.
Ten efekt też bardzo lubię 🙂 Jeśli dokuczają mi jakieś drobne krostki lub zaskórniki to ta maseczka to ideał. Nakładam i krosteczki rozpływają się same 😉
Trzecim – odświeżenie i lepszy koloryt.
Nawet szara i zmęczona skóra po tej maseczce wygląda lepiej. Po prostu wyglądam na bardziej wypoczętą i zrelaksowaną niż w rzeczywistości jestem 😉
Czwarty – bonusowy – super mięciutka skóra!
I ten efekt, wbrew pozorom, lubię najbardziej. Skóra twarzy w dotyku jest niezrównanie miła. Po żadnym innym kosmetyku czy zabieg taka nie jest, więc to uwielbiam!
Spirulina maseczka podsumowanie:
OD KIEDY UŻYWAM: 3 miesiące
ILE OPAKOWAŃ ZUŻYTYCH: 1 sztuka
CZY KUPIE PONOWNIE? TAK
CZY ZABIORĘ W PODROŻ? Mogłabym, w końcu to tylko zielony proszek 😉
CENA: ok. 20zł
POJEMNOŚĆ: 50 g
WYDAJNOŚĆ: 1 opakowanie 50 g – kilka maseczek (trudno określić dokładnie ile, każdy pewnie będzie miał swoją proporcje, ale załóżmy, że ok. 4-5)
Sprawdź moje inne przepisy na domowe kosmetyki: