Pandemia koronawirusa kwarantanna – kobiece triki

Pandemia koronawirusa
0
(0)

Pandemia koronawirusa – zbiór moich trików, jak sobie radzić

Nie będzie to wpis mówiący o tym, jak się rozerwać w czasach kwarantanny itd., ale jak sobie radzić, aby marnować jak najmniej jedzenia, żyć oszczędnie i ponownie wykorzystywać różne rzeczy.

W kuchni – do jedzenia i picia

Mleko w proszku

Ja wiem, że może błaha sprawa, ale ogólnie wszyscy mamy raczej ograniczać wychodzenie z domów i nie wędrować niepotrzebnie po świecie. A niektórzy nie wyobrażają sobie kawki bez mleczka, płatków na śniadanko czy po prostu szklanki mleka. Świetnym rozwiązaniem jest mleko w proszku! Ja testuje mleko kozie w proszku, już 3 opakowanie i sprawdza się super. Jasne, jest droższe, ale jeśli używasz go do kawy i normalnie wylewałaś połowę kartonu mleka, bo się zepsuł to naprawdę nie jest to drogie. No i plus taki, że raczej nie zdąży się popsuć, zanim go zużytkujesz 😉

#zerowaste gofry

Nazywam je tak, bo to mój prywatny lifehack opracowany chwilę przed pandemią. Wyciskają sok w wyciskarce wolnoobrotowej zostaje mi dużo resztek owoców i warzyw. Nienawidzę marnować jedzenia, więc najpierw robiłam z resztek kotlety czy omlety, ale prawdziwym hitem okazały się gofry. Wyciśnięte warzywa są dość suche, więc idealnie jest do nich dolać wcześniej przygotowaną masę na gofry (masa może być rzadsza niż zazwyczaj) i siup do gofrownicy! Potrzebują trochę więcej czasu na upieczenie, ale są mega! Moje ulubione to marchewka i buraczek. Aha – jak wyciskasz produkty na sok, to zwyczajnie pakuj wytłoczyny (kolejno – np. same marchewki, same buraczki) do plastikowych pojemników i potem możesz tworzyć własne mieszanki smakowe na gofry 🙂

Wegańskie ptasie mleczko

Tu przepis jest banalnie prosty:

  • mleczko kokosowe
  • agar-agar

Podgrzewasz mleczko, w międzyczasie dodajesz łyżkę agaru i sprawdzasz, czy płyn zaczyna stawiać lekki opór. Nie musi być w garnku sztywny jak budyń, o nie. Dalej dodajesz co lubisz – miód/cukier do smaku, ja dodaje kardamonu, cynamonu, a sam plastikowy pojemnik, do którego wylewam masę wykładam koprą z kokosa, sezamem itd. Niektórzy na bogato polewają zastygniętą masę czekoladą, ale to nie u mnie. Ja w momentach kryzysowych posypuje cukrem kokosowym, który ma cudny palony posmak. Znam też takich wariatów, co ubijają cała masę blenderem i mogą mieć słuszność, bo wtedy konsystencja będzie bardziej przypominała klasyczne ptasie mleczko. Ta nieubita masa jest bardziej zwarta, przez co nie wszystkim może odpowiadać. Ale to też super danie na kryzys – w sumie 2 składniki i gotowe.

Słodkie napoje

Masz ochotę na coś słodkiego? A konkretnie coś słodkiego do picia? Osobiście nie należę do tego gatunku ludzi, ale jeśli już musisz coś takiego wypić lub Twoi bliscy to zaserwuj im… witaminy musujące do picia. Chyba nie znam takich witamin musujących co by słodkie nie były, a dodatkowo mają witaminy. Wiem wiem, że zazwyczaj to nie są duże dawki, ale zawsze. Zamówisz je z łatwością przez internet, dojadą w całości, bo to nie płyn. A na rynku znajdziesz różne cuda poza witaminami musującymi, np. kolagen musujący w tabletkach.

Zamiast herbaty czy kawy

Zamiast pić po raz setny herbatę czy kawę wybierz… zioła. Poszukaj ziół wspomagających odporność (jeżówka, czarny bez), czy odpowiadających na Twoje obecne problemy, np. kłopoty z zasypianiem (chmiel, melisa). Możesz kupić zioła w torebkach lub kupić kilka różnych i tworzyć własne mieszanki w imbryku, np. dzika róża, czarny bez, jeżówka to petarda na odporność, a i fajnie smakują 😉 Gotowy dzbanek kisi wszystkich domowników, zapewniam! 😉

Kreatywność

Założę się, że każda z nas ma w szafce kuchennej coś, co stoi i czeka i czeka i czeka… Może do tej pory nie było na coś pomysłu? Albo czasu? Pogrzeb w swojej głowie albo w internecie i poszukaj przepisów z tym składnikiem. Może okaże się, że możesz wyczarować z tego coś naprawdę fajnego? Pogrzeb w zapasach i sprawdź, co naprawdę możesz spożytkować, a nie biegać do sklepu co drugi dzień. Pandemia koronawirusa to według mnie świetny czas, by w kuchni poszukać nowości, czasem trochę z przymusu 😉

W łazience – czystość i higiena

Kubeczek menstruacyjny

Ej, to naprawdę dobry moment, aby wypróbować kubeczek. Kosztuje już od 40zł (FACELLE Rossmann), a jak jest w promce, to nawet niewiele ponad 30zł. Czyli zwróci Ci się po 3-4 miesiącach użytkowania. Ja używałam jakiś eco tamponów, które były w kosmicznych cenach. A poza tym – nie musisz pamiętać, żeby wyjść do sklepu czy wysyłać starego. No i #lesswaste.

Wkładki i podpaski wielorazowe

Pandemia koronawirusa to świetny czas do przetestowania – jak kubeczek. Znowu, nie dość, że wygoda, to jeszcze masz pod ręką i nie musisz się martwić, że zapomniałaś kupić. I nawet jeśli nie wyobrażasz sobie chodzenia w nich cały okres, bo np. masz obfite krwawienia, to może jako faza oczekiwania na okres i w fazie końcowej? Albo jeśli masz plamienia lub problem z nietrzymaniem moczu? Zawsze to alternatywna, nawet na wypadek jeśli zapomnisz kupić zwykłych wkładek czy podpasek. Fajna alternatywna dla kobiet po menopauzie – moja mama oszalała na ich punkcie. Przechodząc do cen – wybór jest ogromny i ceny również. Ale co więcej – wkładkę możesz uszyć sobie sama – nawet w ramach testu i walki z nudą. No i taka wielorazowa wkładka/podpaska to znów #lesswaste

Mycie

My kobiety mamy najczęściej dość przesadne podejście do kosmetyków i mamy ich tysiące. Pandemia koronawirusa to weryfikuje. A okazuje się, żeby umyć ciało wystarczy mydło (oczywiście pomijam okolice intymne, bo tam mydło tylko z pH 5-6), do włosów może być jeden szampon, a odżywką można umyć zarówno skórę głowy, jak i je odżywić. Za odżywkę może robić olej kuchenny (np. oliwa z oliwek) jak i olej kokosowy. Peeling można zrobić z cukru/soli/kawy. Nie trzeba mieć tysięcy produktów, a kilka podstawowych i umieć się nimi posłużyć.

Pielęgnacja

Nie zaskoczę tutaj również pisząc, że oleje (oliwa z oliwek czy olej kokosowy) to świetne nawilżacze – zarówno do ciała, stóp, dłoni czy włosów. Moim ostatnim hitem jest żel aloesowy – nie dość, że stanowi mi bazę do własnego żelu antybakteryjnego to jeszcze smaruje nim ciało, twarz, dłonie, stopy.

Czyszczenie i zmywanie

Pandemia koronawirusa również to wyzwanie dla czyszczenia. Nie będę tutaj polemizować z mydłami do rąk antybakteryjnymi, ale bardziej chodzi mi o sprzątanie domu. Ja do swoich mydeł dodaje neem i wzmacniam jeszcze właściwości antybakteryjne. Ale aby wyczyścić do potrzebujesz naprawdę niewiele – kwasek cytrynowy, soda, cytryna, boraks. Może te składniki kupić spokojnie przez sieć i możesz umyć cały dom. A jak do boraks dorzucisz sól kuchenną, kwasek, opcjonalnie część sody kalcynowanej i olejek eteryczny to masz ekologiczny proszek do zmywarki. A wszystko biodegradowalne!

Pranie

Do prania kupuje jeden proszek – ekologiczny do kolorowych. Jak chce wzmocnić jego działanie na jasnych kolorach dorzucam po prostu sody oczyszczonej. Do czarnych używam płynu, ale ogólnie to najbardziej lubie orzechy piorące. Może są mniej wydaje w tych warunkach, kiedy zewsząd mówi się o praniu w wysokiej temperaturze (wtedy orzechy są raczej jednorazowego użytku, a w niższych temperaturach mogą posłużyć kilka razy), ale też świetna alternatywa dla tony chemii. Aha, do zmiękczania tkanin możesz kupić specjalne kulki, zamiast płynu. Znowu #lesswaste

Jak Ci się podobał ten post?

Click on a star to rate it!

Średnia ocena 0 / 5. Vote count: 0

No votes so far! Be the first to rate this post.

O autorze

Sprawdź również

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *