Jak zrobić popcorn w garnku i nie spalić domu? 🙂
Chwile mi to zajęło, aby dojść do tego, jak zrobić perfekcyjny popcorn w garnku i przeżyć 😛
Na pierwszy ogień poszedł internet w przeszukiwaniu przepisu. Szukałam i szukałam. Połączyłam kilka w jedno i mam! Taki, który nie spali domu, garnka, gdzie ziarna się otworzą, a te dotychczas otwarte nie będą spalone. No i nie potrzebujesz do tego mikrofali!
Potrzebujesz garnka z grubym dnem – to ważne! Garnek z cienkim dnem nagrzewa się za szybko i… pali 😉 Naprawdę, oszczędź tego sobie, garnkowi, swojej kuchni i sąsiadom 😛 Zrobiłam to za Ciebie 😉
Polecam garnek z pasującą pokrywką. Garnek powinien być suchy, aby krople wody nie strzelały po rozgrzanym oleju.
Olej – u mnie ostatnio hitem jest ekologiczny olej z zarodków rzepaku, ale poprzednio sprawdzał się ekologiczny rzepakowy. Oliwa z oliwek potrafi przypalić, tak jak masło. Jeśli wolisz wolniejszy sposób, ale za to na maśle czy oliwie z oliwek to polecam przegrzebać internet – u mnie jest ekspresowo, ale też trzeba pilnować i być uważnym, co się dzieje w garnku! Także nie opuszczaj stanowiska wybuchania, bo się spali 😉
Ziarna kukurydzy. Testowałam różne – zwykłe, ekologiczne, niebieskie czy fioletowe. Chyba klasyczna żółta ekologiczna jest dla mnie najlepsza, ale na początek polecam kupić po prostu ziarno kukurydzy, zwykłe, niesolone. I spróbować eksperymentu!
Jak zrobić popcorn w garnku?
Nalej olej tak, aby pokrył dno garnka, niezbyt grubą warstwą. Wrzuć 1 ziarenko popcornu, przykryj garnek pokrywką. Poczekaj, aż olej się nagrzeje, a ziarenko wystrzeli. Teraz czas na szybkie działanie – nasyp do garnka tyle popcornu, aby pokrył dno pojedynczą warstwa, nie więcej. Zakryj pokrywkę i poczekaj. Ziarenka zaczną wybuchać. Możesz potrząsnąć garnkiem od czasu do czasu. Kiedy dźwięk wybuchania będzie coraz rzadszy, zdejmij garnek z palnika, odstaw na chwile na bok, aby uspokoić resztę wybuchających ziarenek. I to tyle!
PS. Polecam nie używać pełnej mocy palnika, ja np. przy indukcji używam 7/9, dzięki czemu ziarna się nie przypalają, a otwierają prawie w 100% i nie ma przypaleń. Ale pewnie do pełnej wprawy będziesz musiała dojść sama – kombinuj z garnkiem, ilością oleju, ilością ziaren i mocą na palniku, a w końcu osiągniesz perfekcje! Skoro mi się udało, to Tobie również!
Jeden komentarz
ale bym taki zjadła…. narobiłas mi smaka 😛