Rój film – czy warto obejrzeć tę polska produkcję? SELF-PUBLISHING W POLSKIM KINIE!
„Wolność jest nam zabierana. Otaczają nas wielkie słowa, komunikacja jest piękna, a pod nią kryje się zło. Dużo zła” – mówi Bartek Bala, reżyser i współscenarzysta filmu „RÓJ”, który 11 maja 2023 roku miał swoją premierę. W głównych rolach zobaczymy m.in. Romę Gąsiorowską i Eryka Lubosa.
Mocne słowa, prawda? Ale czy nie są prawdziwe? Dla mnie bardzo!
Rój film – z oficjalnym materiałów przeczytamy:
Historia rodziny, która w walce o wolność i niezależność zmienia swoje dotychczasowe życie i zamieszkuje na odizolowanej od rzeczywistości wyspie. Rodzice i dwójka ich dorastających dzieci żyją w zgodzie z naturą i niemal do perfekcji doprowadzają sztukę przetrwania. Żyją zgodnie z ideą samowystarczalności, minimalizmu, ekologii, a dzięki rytuałom tworzą namiastkę wspólnoty. W tym układzie to ojciec jest głową rodziny i decyduje o jej losie, uczy przetrwania, wpaja ideę absolutnej wolności, dającą poczucie szczęścia, jakie niesie życie z dala od cywilizacji. Podział ról i zasady wydają się proste, jednak szybko pojawiają się rywalizacja i bunt. Piętrzące się rodzinne problemy i napięcia zaczynają zakłócać dotychczasowy spokój i relacje, zmieniając układ sił w rodzinie. Sytuację pogarsza kolejna zima, która może być wyjątkowo trudna, a zapasy jedzenia i wody mogą się okazać niewystarczające. W głowach członków rodziny rodzi się strach, zostają postawieni przed coraz trudniejszymi wyborami… „RÓJ” to wciągający dramat psychologiczny, poruszający ważne tematy egzystencjalne i problemy dzisiejszego świata. Twórcy liczą, że film skłoni publiczność do refleksji nad istotą pojęcia wolności i wyborami, jakie podejmujemy, próbując ją osiągnąć. Debiut Bartka Bali to pierwszy polski film finansowany metodą crowdinvestingu, który powstał dzięki trzystu indywidualnym inwestorom.
Rój film – reżyser o filmie
Jest wiele powodów, dla których chcę opowiedzieć tę historię. Przede wszystkim chcę pokazać kobietę, która podejmuje ekstremalną próbę zmiany swojego życia. Chcę pokazać świat, o którym ludzie marzą, nie mając świadomości, jak wygląda naprawdę. Chcę pokazać, że każda skrajność, nawet ta podszyta najszczerszymi, najbardziej słusznymi ideami, kończy się tragedią. Chcę wreszcie pokazać, że raj może okazać się piekłem, wzbudzając tym samym czujność w każdym z nas. Ponieważ zawsze i w każdej sytuacji powinniśmy być wyczuleni wobec władzy na każdym jej poziomie. Na drugim planie filmu widzimy też, jak wielki wpływ mamy na wychowanie, jak bardzo zawodzą instynkty czy intuicja, kiedy mamy do czynienia z ideologią wpajaną przez lata. Syn wcielający się w rolę Ojca na początku chce być reformatorem na wyspie. Chce pomóc w rozwoju społeczności, a kiedy Ojciec umiera, staje się radykalną jego kopią i nie znosi sprzeciwu. Widać tu, jak źle zostały dobrane narzędzia wychowawcze, ale widać też, że właściwie rozumiana tolerancja to nie mrzonka, a istota kręgosłupa człowieka. Jednak by ten kręg mógł się wykształcić, potrzeba różnorodności świata i doświadczeń. Nie nauczymy tolerancji w świecie doskonałym. Świat doskonały nie potrzebuje tolerancji, bo nigdy nie będzie istniał, za to łatwo stworzyć zaścianek. Do tego potrzeba jedynie dwóch ścian w kącie prostym i głowy na nim opartej. „RÓJ” jest również o wrażeniu czynienia dobra w imię słusznych idei. Jest to w końcu film o lęku i sytuacji bez wyjścia. Nie ma tutaj miejsca na decyzję, która zadowoli wszystkich. Wszyscy wychodzimy z tej historii okaleczeni, namaszczeni złem, które jest wynikiem zawsze tego samego – bezkompromisowości. Jest to film o ciemiężeniu jednostki w imię dobra. O kobiecie, która staje przed wyborem: albo ja, albo powolna śmierć mnie samej i najbliższych. Temat opresji społecznej jest bardzo aktualny. Tego rodzaju ruchy są obecne w Polsce i za granicą. Jest to temat współczesny, który mocno doskwiera tzw. kulturze Zachodu. Potwierdzają to też konsultacje w Torino Film Lab z Mariettą von Hausswolff von Baumgarten, która stwierdziła, że film odnajdzie się również w krajach Europy Zachodniej, które zajmują podobne problemy. Zależało mi, żeby film był stworzony w taki sposób, aby widz czekał na to, co będzie za rogiem, żeby kolejne wypuszczane, niewinne wątki opowiadane za pomocą obrazów przeradzały się w narastający konflikt. Chciałem połączyć gatunkowo rodzaj przypowieści, baśni z mocną, trzymającą w napięciu historią. Jest to dla mnie współczesna forma realizmu magicznego, łącząca poezję i symbole z prawdą moich bohaterów, którzy celowo są nienazwani, aby widz mógł odkryć kolejne warstwy; pozostawiam go z refleksją. Prace scenariuszowe poprzedziła głęboka dokumentacja zagadnień związanych z egzystencją ludzi odciętych od świata, radzących sobie w ekstremalnych warunkach. Aby lepiej zrozumieć ludzi żyjących w „zgodzie z naturą”, korzystaliśmy z wielu źródeł – od dokumentów, poprzez relacje świadków, po literaturę. Szukaliśmy również osób, które współcześnie uciekają, szukaliśmy powodów, przekonań za nimi stojących. Jednym z haseł dokumentacji stały się słowa, które dawno temu wbiły mi się w głowę – “rzućmy wszystko i jedźmy w Bieszczady”. Każda, nawet najbardziej słuszna, idea może zmienić się w udrękę – ten przykład doskonale obrazuje sytuację bez rozsądnego wyjścia. Każda idea, jak pokazuje historia, prędzej czy później musi się skończyć destrukcją – rewolucją. Tu była idea izolacji i znalezienia szczęścia w budowie nowej społeczności, opartej na tym, co się samemu wyhoduje, na odcięciu każdego medium przynoszącego jakiekolwiek informacje. Eliminacji dóbr materialnych poza tymi, które zostały przywiezione i stanowią wyjście awaryjne, a do którego dostęp ma tylko Ojciec. Ogólnym wyciszeniu i kontakcie z naturą. Porzuceniu koncentracji na sobie, a skupieniu się na pomocy swojej społeczności. Zapomnieniu o własnym wyglądzie, jego pielęgnacji, a skupieniu się na zdrowiu wewnętrznym. Wreszcie na wyłączeniu dzieci z możliwości wyboru. Matka na początku historii jest typową przedstawicielką świata zewnętrznego, normatywnie skierowaną w stronę obowiązków tradycyjnie kojarzonych z rolą kobiety. Paradoks wolności – albo inaczej zniewolenie – objawia się również w tym aspekcie, stając się motorem napędowym do zmiany tego stanu rzeczy.
Reżyser, Bartek Bala, tak się wypowiada o filmie i kinie: „Niech budzi czasami dyskomfort, niech czasem kogoś wkurzy czy posunie nasze myśli w rejony, w których niekoniecznie chcielibyśmy się znaleźć”
Dla mnie to była wystarczająca rekomendacja, aby obejrzeć, co i Tobie polecam, bo naprawdę warto!
Rój film – gdzie obejrzeć?
Rój film można obejrzeć TYLKO online na filmroj.pl
Z kodem promocyjnym: SPARKLINGS_ROJ20 obejrzysz taniej -20%
Oficjalny zwiastun:
Polska, 2023, 100 min
reżyseria: Bartek Bala
obsada: Roma Gąsiorowska, Eryk Lubos, Adam Wojciechowski, Antonina Litwiniak
premiera: 11 maja 2023 tylko na www.filmroj.pl
scenariusz: Bartek Bala & Maciej Słowiński
zdjęcia: Zuzanna Kernbach
montaż: Piasek & Wójcik
muzyka: Paweł Górniak
dźwięk: Katarzyna Dzida-Hamela i Adam Mart
scenografia: Maja Zaleska
kostiumy: Nina Sakowska
charakteryzacja: Maria Łukaszewska-Ciesielska
kierownictwo produkcji: Arthur Czernik, Justyna Koziarz
producenci: Łukasz Siódmok, Bartek Bala, Tomasz Langner
koprodukcja: HOLE FILMS, FULCO, PROSOUND, Piasek&Wójcik, Piotr Oberman, M4 FILMS, CONTENT SPOT, Anton Sladkevych, Grupa Moderator, Instytucja Filmowa Silesia-Film
współfinansowanie: Śląski Fundusz Filmowy
partnerzy i mecenasi: ATM SYSTEM, Lasy Państwowe, Columbus Energy, Thermex Serwis, Clever Solutions, Locomotive, Aquafilm, NBIT, Jarosław Zieliński, Paweł Komar, Łukasz Kozioł, Marek Wyszyński, Paweł Cegła, Marta i Wojciech Siódmok
dystrybucja: CONTENT SPOT
PIERWSZY W HISTORII POLSKIEGO RYNKU FILMOWEGO OBRAZ WSPÓŁFINANSOWANY PRZEZ SPOŁECZNOŚĆ PONAD 300 INWESTORÓW INDYWIDUALNYCH (CROWDINVESTING). Pewne jest, że dzięki tej kampanii twórcy „Roju” pokazali nową ścieżkę finansowania produkcji fabularnych, bez konieczności ubiegania się o państwowe dotacje czy poszukiwania dużych inwestorów. Forbes (03/2021)