Mezoterapia mikroigłowa w domu. Dobry czy zły pomysł?
Mezoterapia mikroigłowa to zabieg liftingujący czy odmładzający, podczas którego za pomocą mikroigieł wprowadzane są substancje aktywne pod skórę, w jej głębsze warstwy.
Zabieg zaleca się przy walce ze zmarszczkami, brakiem jędrności, ale także przy bliznach czy cellulicie.
Jego skuteczność tkwi właśnie w tym, że przerwana jest ciągłość skóry, a co za tym idzie, składniki mogą wniknąć głębiej. I tu też się kryje cały szkopuł – należy bardzo uważać, co wprowadzasz pod skórę. To znaczy, skład musi być absolutnie super, na tym nie wolne oszczędzać! Możesz kupić tańszy roller, ale substancja, która jest nakładana po przerwaniu ciągłości skóry naprawdę musi być prima sort!!! Do 20 minut po zabiegu w skórze otwarte są mikrokanaliki, dzięki którym możemy wprowadzać preparaty z kwasem hialuronowym, komórkami macierzystymi, retinolem
Ale od początku.
Mezoterapia mikroigłowa – igły i ich wielkość
Do twarzy poleca się na początek igły 0.3mm, później 0.5mm, jeśli dajesz rade. Ja tak osobiście zaczynałam i przy tej długości igieł na twarzy jest to na spokojnie do zniesienia, czuje się raczej ucisk, a nie ból, chyba, że np. na skroniach. Tutaj wrażenia są mniej przyjemne. Ale w moim przypadku do wytrzymania. Większy igieł nie używałam i osobiście boje się ich użyć sama w domu na twarzy. Tobie też polecam zacząć od jak najkrótszej igły i sprawdzić jak zareaguje na to Twoja skóra.
Do ciała igły mogą być dłuższe. Ja szukałam rozwiązania na zmniejszoną jędrność skóry na udach i pośladkach oraz cellulit. W tym przypadku zaczynałam od igieł długości 1.5mm, a doszłam do 2.00mm, ale te ostatnie to już było zło. Naprawdę było nieprzyjemnie. Ogólnie doznania z dołu ciała raczej mało przyjemne i musiałam się zmuszać do nich, zachęcona pierwszymi rezultatami. Na twarzy to była pestka. Nie wiem, czy to normalne odczuwanie, ale mój cellulit jest bolesny w fazie mocniejszego ucisku, także sądzę, że to jego wina i jest to moje osobnicze odczucie.
Mezoterapia mikroigłowa – przygotowanie
Przygotowanie do mikrodermabrazji klasyczne – delikatny peeling całego ciała oraz twarzy, ale niezbyt agresywny. Na twarzy oraz ciele nie może być żadnych krostek, które mają ropne podłoże, bo wszystko rozniesiesz na zdrową skórę. W ostateczności czytałam, że takie miejsca można omijać, ale ja bym nie ryzykowała.
Mezoterapia mikroigłowa – zabieg
Na twarz używałam ampułek: Bielenda Meso Med Aktywny Koncentrat Z Roślinnymi Komórkami 10×3 Ml oraz BIELENDA Aktywny koncentrat z niskocząsteczkowym kwasem hialuronowym 10x3ml. O jednych i drugich mogę powiedzieć wiele dobrego, ale chyba moja skóra woli te z komórami macierzystymi. Ampułkę rozprowadzam cienką warstwą na skórze i zaczynam rollować we wszystkie strony (pion-pioziom, po skosach), tak aby możliwie jak najdokładniej ponakłuwać skórę i wprowadzić do niej preparat. Omijam okolice oczu. Na koniec pokrywam skórę resztką ampułki, taka grubszą warstwą. Szybko przygotowuje maskę Bielenda Kolagenowa Maska Algowa. Znam i lubię ją od dawna, a tu idealnie koi moją skórę. Po zdjęciu maski lubiłam nałożyć kolagenowy krem Class A Collagen od Noble Health. Dodatkowo, w trakcie serii zabiegów wspieram się suplementacją właśnie kolagenu morskiego Class A Collagen tej samej firmy.
Do ciała używałam ampułek Bielenda Aktywny Antycellulitowy Koncentrat Do Ciała 10x 10 ml. Moja skórą dobrze go tolerowała, nie było wysypek, zaczerwienienie itd. Procedura taka jak przy twarzy, grubsza warstwa na koniec i zawijanie się w folie spożywczą. Czasem w niej spałam. Efekty naprawdę zaskakujące.
Mezoterapia mikroigłowa – uwagi
Pamiętaj o kupieniu płynu dezynfekujące same narzędzia oraz skórę. Do tygodnia po zabiegu odradza się saunę, basen, mega forsowne ćwiczenia – ciągłość skóry jest przerwana, trzeba uważać, żeby coś się w niej nie zalęgło (brrr). Jeden zabieg może nie dać oczekiwanych efektów, na już na pewno nie w kontekście cellulitu i braku jędrności ciała. Na moją twarz działa cuda, widać od razu, a efekty zauważają nawet koledzy w pracy 😉 Uszkodzenie mikronakłuwaniem, stymuluje skórę do produkcji kolagenu i elastyny. Przebudowa tkanek powoduje, że zmarszczki wypłycają się a skóra nabiera równomiernego kolorytu. Zdrowe, młode komórki zostają wypchnięte do bardziej zewnętrznych warstw skóry, przez co staje się ona widocznie młodsza, napięta, poprawia się również owal twarzy. Dobrze jest też przez nawet miesiąc zabezpieczać skórę filtrem 50, bo skóra jest uwrażliwiona wtedy. Także jeśli planujesz jechać w ciepłe kraje, rozplanuj serie zabiegów odpowiednio wcześnie.
Podsumowanie:
OD KIEDY UŻYWAM: ok. 2 lata
CZY ZROBIE PONOWNIE? Tak
CZY ZABIORĘ W PODROŻ? Można by, ale po co? 🙂
CENA: roller + ampułki + maska kolagenowa (ok. 120-150zł/15 zabiegów)
WYDAJNOŚĆ: ok. 15 zabiegów – roller tępi się po tym czasie – uważam, że za te pieniądze SUPER wydajność!!
Dodatkowo, z doświadczenie wiem, że przy każdym zabiegu na skórę świetnie jest przyjmować kolagen morski (tak, morski, a nie wieprzowy, czy kurzy – to naprawdę istotne!), dlatego polecam zapoznać się z artykułem i recenzją:
https://sparklings.pl/kolagen-morski-kolagen-naturalny-kolagen-rybi/
https://sparklings.pl/premiumcollagen500-kolagen-naturalny-test/
Jeden komentarz
zastanawiałam się nad tym zabiegiem, dzięki za wyjasnienie