Kolagen morski, kolagen naturalny, kolagen rybi – czym się różnią i który wybrać?
UWAGA! Jeśli jesteś wielbicielem ryb/stworzeń morskich, nie czytaj dalej.
Ostatnio dość dużo czasu poświęcam, aby zgłębić temat kolagenu – jego odmian, typów itd. W sieci roi się od bardzo ciekawych opinii, jak to w polskim Internecie. Poszukałam źródeł naukowych, poczytałam opinie mądrych głów. Poniżej zbiór ciekawych informacji o kolagenie (przewodnik: Jak wybrać dobry kolagen).
Kolagen morski, kolagen naturalny, kolagen rybi – czym się różnią?
Tak naprawdę nie różnią się niczym, są to po prostu synonimy tego samego typu kolagenu. Poza kolagenem morskim znajdziecie na rynku odmiany typu II, czyli wieprzowy, wołowy, drobiowy. Ten typ jest gorszy, gdyż budowa cząsteczek jest inna niż budowa cząsteczek kolagenu rybiego, tzn. kolagen morski ma cząsteczki małe i swoją budową najbardziej jest zbliżony do cząsteczek kolagenu w ciele ludzkim. Dodatkowo jest najlepiej trawiony przez nasz układ trawienny.
Czemu kolagen morski należy przyjmować wraz z Witaminą C?
Witamina C uczestniczy w prawidłowym funkcjonowaniu skóry – powstawaniu jej prawidłowej budowy, a co więcej stymuluje produkcje kolagenu w organizmie. Dlatego kolagen naturalny powinien być przyjmowany z witaminą C, aby właściwości obu składników wzmocniły swoje wzajemne działanie.
Czy kolagen rybi pomoże tylko na zmarszczki?
Kolagen morski to rozwiązanie m.in. na zmarszczki. Jednak nie tylko. Niedobór kolagenu w organizmie objawia się na wiele sposobów – spadek jędrności skóry, suchość, napięcie skóry, trądzik, plamy pigmentacyjne, matowe włosy, wypryski na ciele, czy problemy ze stawami. Kolagen nazywany jest białkiem młodości, także odpowiada za wiele funkcji w naszym organizmie. Po 25. roku życia spada jego naturalna produkcja w ciele człowieka i tak naprawdę już od tego wieku powinniśmy uzupełniać niedobory. Nie wolno jednak robić tego w sposób ciągły, gdyż nasz organizm się rozleniwi i przestanie go produkować. Kolagen to rozwiązanie na różne problemy, bez względu na wiek.
Kolagen naturalny jest dobry dla sportowców i osób aktywnych?
Tak, to świetne uzupełnienie w trakcie dużej aktywności i obciążenia organizmu. Nasze stawy i ich maść zużywają się w trakcie aktywności. To normalne. Jeśli trenujemy aktywnie lub jesteśmy po prostu aktywni suplementacja kolagenowa jest wskazana, bez względu na wiek.
Kolagen morski – hydrolizat czy liofilizat?
Zdecydowanie hydrolizat. Nawet czytałam ostatnio w kobiecej gazecie wypowiedź eksperta, zacytuje: „Hydrolizat kolagenu przyswaja się znacznie łatwiej – jest bowiem pocięty na kawałki wystarczająco małe, które organizm szybko wykorzystuje. Układ trawienny potrzebuje mniej czasu i energii na jego przetrawienie i wchłonięcie do krwioobiegu. Jednak najważniejsza informacja to ta o zawartości kolagenu – im wyższa, tym lepsza, przy czym najlepszy jest hydrolizat kolagenu rybiego.”
Kolagen rybi dobry na stawy?
Bez wątpienia tak. Kolagen naturalny dobrze robi naszym stawom, chrząstkom i ogólnie aparatowi ruchu. Jeśli czujesz dyskomfort w trakcie ruchu rozważ produkt z witaminą C oraz glukozaminą.
Kolagen naturalny w proszku czy w tabletkach?
W teorii najlepszy jest w proszku. Szybciej się wchłania. Tabletki to też spoko sprawa, bo zazwyczaj producenci dorzucają tam jeszcze sporo innych składników, które razem dają jeszcze lepszy efekt. A tabletka rozpuszcza się relatywnie szybko. Wg mnie wystrzegałabym się suplementów w kapsułkach – one rozpuszczają się wolniej, niektóre podobno wcale.
Kolagen morski – test:
OD KIEDY UŻYWAM: 2 tygodnie
ILE OPAKOWAŃ ZUŻYTYCH: w trakcie 1 opakowania
Wkrótce pełna recenzja!
Obiecana recenzja:
15 komentarzy
dzieki za dobry artykuł, w sieci krazy faktycznie duzo fałszywy info
tez jestem w trakcie picia kolagenu morskiego od Noble Health, zobaczymy
noble health też polecam!
Kwestia tutaj poruszona jak najbardziej trafnie oceniona. Mam podobnie
dobry teskst
dobre
A ja nie zgadzam się ze wszystkim w tym artykule. Czerpiesz wiedzę z jakiś gazet kobiecych? Artykuł jest na ogół słaby, a poruszone kwestie w nim zbyt ogólne. Po za tym w artykule da się dostrzec nie prawdziwe informacje. Na przyszłość radzę zdobywać wiedzę z lepszych źródeł niż czasopisma dla kobiet
poleć jakieś źródła, chętnie doczytam, jeśli widzisz luki 🙂